2007-02-06

Po co nam pensja minimalna?

Wiele osób zastanawia się, do czego nam, jako społeczeństwu, potrzebna jest płaca minimalna. Co więcej, wiele osób uważa istnienie takiego wynalazku za pożyteczne. Czy słusznie?

Zróbmy małą symulację. Wyobraź sobie, Drogi Czytelniku, że masz jakieś tam oszczędności i chcesz je zainwestować w jakiś biznes. Załóżmy, że chcesz sobie otworzyć warsztat samochodowy.

1. Sytuacja, gdyby nie było płacy minimalnej:

a) Otwierasz, zatrudniasz czterech ludzi za 400 zł brutto każdy (załóżmy na razie, że się zgodzą za tyle pracować *, oraz że nie wywoła to niepotrzebnej rotacji). Daje Ci to 1600 zł brutto kosztów pracowniczych (dla uproszczenia załóżmy, że pensja brutto = CKP, czyli że nie kosztują Cię oni nic więcej, niż ich pensja brutto).

b) Pomińmy też dla uproszczenia okres rozkręcania biznesu i załóżmy, że już idzie pełną parą (uwzględniając swoje możliwości i Twoje chęci rozwoju). Powiedzmy, że przychód po odjęciu wszystkich kosztów z wyjątkiem pracowniczych (bo np. na częściach zaoszczędzić się nie da) wynosi 6000 zł miesięcznie. Z tego 1600 zł płacisz pracownikom i dla siebie masz na czysto 4400 zł brutto (to oczywiście tylko uproszczenie). Taki zarobek Cię satysfakcjonuje na tyle, aby ten biznes rozkręcać. Czterech ludzi ma pracę (warunki są, jakie są, ale jednak oni mają pracę).

2. Sytuacja z płacą minimalną na poziomie 800 zł brutto miesięcznie:

Liczysz, że koszty płacowe wyniosą 3200 zł brutto miesięcznie, więc dla Ciebie zostanie 2800 zł. Taka kwota Cię nie satysfakcjonuje, gdyż np. możesz zarobić gdzie indziej ~3500 zł, bez angażowania (i ryzykowania!) własnego kapitału, który inwestujesz np. w jakiś fundusz. Czterech ludzi już nie ma pracy.

A czy Ty, Drogi Czytelniku, nadal uważasz płacę minimalną za coś potrzebnego i pożytecznego?


* Warsztat samochodowy i te wszystkie stawki pochodzą z realnego biznesplanu, który został stworzony ok. 10 lat temu na potrzeby kogoś z mojej rodziny i zarzucony właśnie z powodu płacy minimalnej. Gdyby tego wynalazku nie było, rzeczywiście czterech ludzi by dostało pracę. A w tamtych warunkach (gigantyczne bezrobocie, trwały brak perspektyw, niskie ) byli chętni do pracy za 400 zł brutto...

24 komentarze:

Anonimowy pisze...

ooo !!! - widzę, że koledze marzy się niewolnictwo!!! Czytając te śmieci stwierdziłem, że Twojej ciotce czy tam innej głupkowatej osobie z twojej rodziny do życia nie wystarczy 2 800 zł, bo potrzebuje 4 400 zł a innym proponujesz egzystencję za 400 zł. Mam propozycję idź sam popracuj cały miesiąc za 400 zł, to odechce ci się wypisywać podobnych głupot. Płacę minimalną ( notabene i tak o wiele zbyt niską) wymyślono właśnie po to, aby ustrzec przed takimi jak ty oszołomami

Patryk Włos pisze...

Zgadza się - układ, w którym pracownik zarabia 400 złotych, aby pracodawca mógł zarobić 4400, jest niesprawiedliwy i krzywdzący. Ale takie jest życie. Po prostu. I wyjaśnij mi, przed czym chroni tego pracownika płaca minimalna, skoro na jej skutek po prostu w ogóle nie dostanie on pracy?

Anonimowy pisze...

nie zycie nie jest takie - to ludzie są tacy, niestety ludzie Twojego pokroju to dno - mam do czynienia z wieloma przedsiębiorcami, odwiedzanie pracodawców to moja praca - robię to od ponad 20 lat i zapewniam cię, że takiego skurwysyna jak ty jeszcze nie spotkałem, jedna z osób, które prowadzą działalnośc jeszcze od okresu powojennego - przedsiębiorstwo to działa w banży wędliniarskiej i ztrudnia ponad 600 !!! pracowników powiedziała mi kiedyś tak - jedz chłopcze (nie obraziłem się za chłopca bo to była starsza osoba do której do dziś czuję szacunek za jej poglądy i stosunek do życia i pracowników)łyżeczką, powoli, bo jak będziesz jadł wiadrem to się udławisz - niniejszym przekazuję ci te słowa - może dadzą ci do myślenia, w co szczerze wątpię !!!

Patryk Włos pisze...

Jeść łyżeczką? Ciekawe. Mam jednak wrażenie, że kryje się za tym zwykła nieumiejętność efektywnego zarządzania, do której starsi ludzie dorabiają ideologię. Poza tym, "ludzie tacy są", a "życie" już nie? Czyżby nutka socjalizmu?

Anonimowy pisze...

nieumiejetnosc zarzadania? hehe dobre - napisałem, ze firma działa 50 lat - nie dociera to do ciebie? zatrudnia 600 pracowników, a osoba prowadzacate działalnosc zjadła by cie zywcem - pomimo twoich głupkowatych rozwazan teoretycznych o podstawach wyzysku człoweieka, mniemam, ze nie dorobiłes sie nawet samchodu skoro zapierdzielasz koleja - ty smiesz komus kto obraca pieniedzmi o jakich ci sie nawet nie snilo zarzucac bledy w efektywnym zarzadaniu? pfff - koniec dyskusji bo widze, ze prostczek z ciebie

Anonimowy pisze...

śmiem twierdzić że nawet 10 lat temu pracownik za 400 zł brutto pracuje jedynie przez pierwszy miesiąc.

Anonimowy pisze...

Drogi Patryku,
Chcialbym tylko ustosunkowac sie do Twojego komentarza na temat Rospudy... Napisze tylko, ze jesteś najwiekszą dupą na świecie, która prowokujac próbuje zwrócić na siebie uwagę.

Wszystkiego Najgorszego!

Anonimowy pisze...

Facet, co ty chcesz osiągnąć? W dupie Ci sie poprzewracało!!! Zamiast siedziec przed komputerem i pisać te głupoty, idz do jakiegoś specjalisty... Wypisujesz bzdurne komentarze i piszesz, ze sczególy w Twoim blogu... Czytales chociaz to co napisales????????????

Tu nic nie ma poza Twoimi dziwnymi pogladami!!!!!

Jesteś DEBILEM!!!
DEBILEM - ROZUMIESZ PATRYCZKU???

DEBILEM!!!!

Jesli jestes "Włosem" to chyba z dupy rwanym...

Anonimowy pisze...

Twój blog jest dowodem na to że, w internecie najczęjściej głos zabier rają pieniacze i ludzie z kompleksami. Cytat z lema "...do puki nie było internetu nie wiedziałem ilu głupców jest na świecie..." Pozdrowienia.
PS zamiast kawy pij melise.

Wyluzowany.

Anonimowy pisze...

przegladam tego bloga, tluke glowa w blat, bo ku*wa, jeszcze przed chwila wierzylem ze nie ma skrajnych debili.....
mam nadzieje ze twoje wpisy sa zartem, bo jesli nie, to wspolczuje wszystkim osobom z twojego otoczenia.

Anonimowy pisze...

generalnie to ty zwykłym pieniaczem jesteś
jeśli piszesz ze nie chcesz się wypowiadać na jakiś temat to się nie wypowiadaj
tylko raz zajrzałem na tą stronę i starczy
pozdrowienia dla wszystkowiedzącego lepiej
sid

Anonimowy pisze...

e tam, czepiacie sie kolesia - Wy też nie jestescie ideałami! on przynajmniej ma włąsne zdanie, a Wy bezmyślnie powtarzacie, co Wam Wyborcza napisze.

Płacę minimalną, obowiązkowe ZUSy i inne wynalazki socjalizmu znieść w cholerę!!!

Anonimowy pisze...

12 komentarzy, 11 z wyzwiskami... oto Polska właśnie. Oczywiście 0 (słownie zero) kontrargumentów. A płacę minimalną wymyślono po to, żeby oszukiwać ludzi, że Państwo o nich dba. Jak widać skutecznie :)

Anonimowy pisze...

Czy cie popierdoliło człowieku? Na huj martwisz się o Rospude jak nawet we własnym blogu nie masz porządku kurwa mać.

Banda idiotów

Anonimowy pisze...

Co do płacy minimalnej... tak sie składa, że pracowałem do niedawna w pewnym fastfoodzie, ktorego marka bardzo znana:) a i dochody z pewnoscia nie naleza do najnizszych. Placa bardzo marnie, prawie dokladnie tyle ile wynosi stawka minimalna. Jezeli ktos twierdzi, ze jezeli przedsiebiorca bedzie mial wysokie dochody, to zacznie rowniez dobrze placic, to chyba jest w duzym bledzie. Bo niby dlaczego ma placic duzo, skoro moze rzucac pracownikom ochlapy ze swoich dochodow i tez mu jest dobrze. A jak skoncza sie chetni na zarabianie za tak marne stwaki w kraju, to przeciez mamy jeszcze imigrantow, ktorych to zadowoli. Stawka minimalna jest potrzebna i tyle. Podnoszona zgodnie z rozwojem gospodarki i tyle. A nie gadanie ,ze jak przedsiebiorca zarobi to sie podzieli, ta, chyba z rodziną.

Anonimowy pisze...

"...dla Ciebie zostanie 2800 zł. Taka kwota Cię nie satysfakcjonuje, gdyż np. możesz zarobić gdzie indziej ~3500 zł, bez angażowania (i ryzykowania!) własnego kapitału, który inwestujesz np. w jakiś fundusz."

Hmm.....
Kilka ciekawostek.
Po pierwsze.
Może nie jestem wirtuozem ekonomii, ale inwestycja w jakiś fundusz to chyba również jest ANGAŻOWANIE kapitału.

Po drugie.
3500 zł miesięcznie... Policzmy... Przypuśćmy że kapitał początkowy wynosi 100tys. zł (chyba że biznes plan na warsztat przewidywał jakąś większą kwotę). Przy 100tys. 3500 zł daje nam 3,5% w skali miesięcznej, natomiast 42% w skali rocznej. Średnia stopa zwrotu funduszy wynosi około 15-20%. Owszem, są perełki które wyciągają więcej, jednak i ta inwestycja obarczona jest pewnym ryzykiem.

Po trzecie.
Poszanowanie drugiego człowieka. Wiesz, widać ja jednak chyba nie jestem psychicznie nastawiony na osiągniecie sukcesu, z bardzo prostej przyczny - nie odważyłbym się zaproponować drugiemu człowiekowi żeby pracował u mnie za 400 zł miesięcznie.

Kamil Szot pisze...

Płaca minimalna jest po to żeby eliminować kiepskich przedsiębiorców i chronić innych ludzi przed nieporadnością takich przedsiębiorców. Jeżeli Twój pomysł na interes nie jest w stanie zapewnić pracownikom, których do niego potrzebujesz zarobku za który mogą utrzymać swoją rodzinę to lepiej żebyś go nigdy nie otworzył, bo tych czterech ludzi, którym chciałbyś dać 400 zł na mc może w tym czasie pracować dla dużo bardziej zaradnego przedsiębiorcy, który będzie potrafił zarobić mimo, że zapłaci swoim pracownikom sensowne kwoty.

Nie każdy biznes jest wart zaistnienia.

A to ile pracodawca może zapłacić swoim pracownikom jest najlepszym wyznacznikiem tego czy jest ciamajdą i nieudacznikiem, który chce żyć kosztem innych czy rzeczywiście prawdziwym przedsiębiorcą, który potrafił by zorganizować produkcję batów z piasku i sprzedawać je na pustyni.

Patryk Włos pisze...

"Płaca minimalna jest po to żeby eliminować kiepskich przedsiębiorców i chronić innych ludzi przed nieporadnością takich przedsiębiorców. Jeżeli Twój pomysł na interes nie jest w stanie zapewnić pracownikom, których do niego potrzebujesz zarobku za który mogą utrzymać swoją rodzinę to lepiej żebyś go nigdy nie otworzył, bo tych czterech ludzi, którym chciałbyś dać 400 zł na mc może w tym czasie pracować dla dużo bardziej zaradnego przedsiębiorcy, który będzie potrafił zarobić mimo, że zapłaci swoim pracownikom sensowne kwoty."

Zaraz, ale przecież nie ma u nas ani niewolnictwa, ani przymusu pracy w konkretnej firmie.

Jeśli pracownikowi nie odpowiada pensja 400 złotych netto, to się zwalnia i idzie gdzieś indziej.

Anonimowy pisze...

Czegoś nie kumam. Jak się rozleciał plan o pensję minimalną, to znaczy, że nie był on wart zaistnienia. Przeciez mozna kogos zatrudnić na 1/2 etatu (przynajmniej oficjalnie) lub podpisac umowę zlecenie, albo inna cywilno-prawną. Zawsze mozna cos wymyślić. Powiem tak, pensja minimalna jest potrzebna, bo cos trzeba ustalić, ale jeśli się ktos godzi na inne warunki, to też należy mu dać taką mozliwość.

Anonimowy pisze...

Widać tutaj po prostu, że ty i twoja ciotka jesteście nieudacznikami. Dać pracownikom 400zł, żeby zarobić 4000. Przecież to dupa nie biznesplan, rozkręcić jakiś pożałowania godny "biznes" wyzyskujący ludzi żeby zarobić takie grosze.

Jesteś po prostu najgorszym rodzajem hieny która nie ma za grosza godności. Właśnie tacy ludzie "zarządzają" w biedronkach, comarchach i innych obozach pracy których cechą wspólną jest odwalanie fuszerki, zerowa jakość i nieustająca rotacja kadr.

Dostajesz to za co zapłacisz a praca to też towar. Taki z ciebie wielki ekonomista a nie rozumiesz tak elementarnej prawdy.

Nie wiem dlaczego te głupkowate wypociny nazywasz "blogiem zwykłego pracownika" skoro zwykłych pracowników traktujesz jak śmieci.

I pewnie jeszcze ci się wydaje, że znaleźli by się ludzie którzy chcieliby za taką śmieszną kasę pracować.

Pomijając to, że takim stylem narobisz sobie tylko wrogów i napytasz biedy. Skoro ci taki wyścig szczurów i wysysanie ile się da z każdego odpowiada - twoja sprawa. Życzę powodzenia i dobrego samopoczucia, kiedy będą o tobie pracownicy mówić za plecami "huj" i "skurwiel", a przy jakiejkolwiek okazji podłożą taką świnię, że klękniesz. Ale zawsze będziesz miał te 300 zł więcej w portfelu, które to samopoczucie poprawi, prawda? Żałosne po prostu.

Anonimowy pisze...

"Zgadza się - układ, w którym pracownik zarabia 400 złotych, aby pracodawca mógł zarobić 4400, jest niesprawiedliwy i krzywdzący. Ale takie jest życie. Po prostu. I wyjaśnij mi, przed czym chroni tego pracownika płaca minimalna, skoro na jej skutek po prostu w ogóle nie dostanie on pracy?"

Powiedz mi kto pojdzie za 400zl do pracy. Przeciez jest od groma przypadkow, ze ludzie majac mozliwosc zarabiac 1000zl, jednak odrzucaja taka propozycje. Pracodawcy szukaja teraz pracownikow dajac nawet 2000zl, a ich ciagle brakuje. Kto pojdzie na taki uklad? Placa minimalna jest forma ochrony pracownika. W celu zrozumienia po co ona jest prosze zapoznaj sie ze sposobem wyznaczania tej sumy + poczytaj cos o podstawowych mechanizmach ekonomicznych. Czytajac wiekszosc postow dochodze do wniosku, ze wiekszosc opinii wyrabiasz sobie na podstawie swoich domyslow, a nie wiedzy, jaka powinienes posiadac. Pozdrawiam,

Anonimowy pisze...

hehehehehehe... Dobre, dobre... Proponuję lekturę historii i początków kapitalizmu.

Za 400 zł wyżyć się nie da. Że Ci ludzie byli zdesperowani? To ma być usprawiedliwienie?

Pensja minimalna w Polsce i tak nie jest tak znowuż wygurowana, a Pan powinien się zastanowić, komu chciałoby się za tyle pracować. Śmiesznie mała pensja i brak perspektyw zwiększenia jej - są głownymi przyczynami matactwa wśród pracowników. Lenistwo, kradzieże, kombinowanie na boku - to też Polska rzeczywistość. Nie tylko "znużony życiem i pokrzywdzony pracodawca"...

Blog jest bardzo interesujący i z przyjemnością go czytam. Dobrze czuć się sprowokowanym, bo zastój ideowy w okół mnie poraża, ale Pan stanowi lustrzane, groteskowe odbicie przeciętnego Polaka. Gdzie Polak woła o sprawiedliwość - Pan przesadnie wytyka mu brak wyobraźni. Mam nadzieję, że się mylę...

Co nie zmienia faktu, że moje przeczucia z każdym przeczytanym postem stają się coraz to wyraźniejsze... To co zarzuca Pan innym - łatwo zarzucić i Panu. Tyle, że w przeciwną stronę ;)

gliniarz pisze...

Oleksy: Kwaśniewski zawsze był małym krętaczem

Gudzowaty: A Kwaśniewski brał?
Oleksy: Nie odpowiem ci na to pytanie, bo nie byłem przy tym. I jeżeli brał, to nie osobiście.
G: Miał psy spuszczone?
O: Tych zegarków miał od cholery i nosił je kur..., nie wiadomo po co. (...) Wszyscy się dziwią, że chodzą tam wycieczki i oglądają to jego mieszkanie. To jest 400 metrów kwadratowych.
G: Ale z zewnątrz oglądają?
O: Z zewnątrz. Apartament na rogu, przy samej szosie, bez kawałeczka ogródka, to jest były prezydent.
G: Widocznie Krauze nie miał komu sprzedać
O: I jaka chodzi wersja? Że dostał w prezencie od Krauzego. Nie miał wyboru i lada moment to sprzeda po prostu. Jego sprawa, ale głupio wybrał, bo musi budzić zdziwienie, że były prezydent bierze ci apartament tak ch... jak ten. Co z tego, że duży, jak niemieszkalny?
Bisztyga: A oni gdzieś budują dom?
O: Podobno w Jazgarzewie. Kupili przecież w Kazimierzu całe wzgórze od Jaśka Wołka. To jest ten artysta. Byłem tam. Piękne. Też nie wiem na kogo, bo nie na siebie, ale sam Jasio wybierał, przyjaciel mojej żony. Ale ich sprawa, ja nikomu nie zazdroszczę. Tylko że gdyby ktoś się zawziął, to apartament u Krauzego to jest minimum 4,5 mln zł. Przecież to jest 400 m, tam chodzi po 11 tys. metr, to policz sobie, ile to kosztuje, ten 400-metrowy apartament. Dom w Kazimierzu – nie umiem tego wycenić, ale na pewno jest to droga sprawa. Jazgarzew 6 ha działki z asfaltową drogą zrobioną do samego domu przez pola. I to nie jest wszystko. Ma tego majątku trochę. Jak zderzysz jego wynagrodzenia prezydenckie, a nawet Joli dochody, no to co z tego, że ona ma 100 tys. za ten program w telewizji (TVN Style), by się wstydziła tam występować.
G: Miesięcznie?

gliniarz pisze...

Oto"mój" komentarz:
Oleksy: Kwaśniewski zawsze był małym krętaczem

Gudzowaty: A Kwaśniewski brał?
Oleksy: Nie odpowiem ci na to pytanie, bo nie byłem przy tym. I jeżeli brał, to nie osobiście.
G: Miał psy spuszczone?
O: Tych zegarków miał od cholery i nosił je kur..., nie wiadomo po co. (...) Wszyscy się dziwią, że chodzą tam wycieczki i oglądają to jego mieszkanie. To jest 400 metrów kwadratowych.
G: Ale z zewnątrz oglądają?
O: Z zewnątrz. Apartament na rogu, przy samej szosie, bez kawałeczka ogródka, to jest były prezydent.
G: Widocznie Krauze nie miał komu sprzedać
O: I jaka chodzi wersja? Że dostał w prezencie od Krauzego. Nie miał wyboru i lada moment to sprzeda po prostu. Jego sprawa, ale głupio wybrał, bo musi budzić zdziwienie, że były prezydent bierze ci apartament tak ch... jak ten. Co z tego, że duży, jak niemieszkalny?
Bisztyga: A oni gdzieś budują dom?
O: Podobno w Jazgarzewie. Kupili przecież w Kazimierzu całe wzgórze od Jaśka Wołka. To jest ten artysta. Byłem tam. Piękne. Też nie wiem na kogo, bo nie na siebie, ale sam Jasio wybierał, przyjaciel mojej żony. Ale ich sprawa, ja nikomu nie zazdroszczę. Tylko że gdyby ktoś się zawziął, to apartament u Krauzego to jest minimum 4,5 mln zł. Przecież to jest 400 m, tam chodzi po 11 tys. metr, to policz sobie, ile to kosztuje, ten 400-metrowy apartament. Dom w Kazimierzu – nie umiem tego wycenić, ale na pewno jest to droga sprawa. Jazgarzew 6 ha działki z asfaltową drogą zrobioną do samego domu przez pola. I to nie jest wszystko. Ma tego majątku trochę. Jak zderzysz jego wynagrodzenia prezydenckie, a nawet Joli dochody, no to co z tego, że ona ma 100 tys. za ten program w telewizji (TVN Style), by się wstydziła tam występować.
G: Miesięcznie?